czwartek, 19 marca 2015

Syrop z cebuli - czyli domowa apteczka

- po 12 miesiącu;
- domowa apteczka;
- bez glutenu;
- bez cukru;
- bez mleka;
- bez żółtka jaja kurzego
- z miodem!

W okresie chorobowym my matki, chwytamy się wszystkich sposobów na to, aby dziecko nie chorowało, albo jak najszybciej wyzdrowiało, najlepiej bez podawania nadmiernej liczby medykamentów. 

Z moim synem przerabiałam wiele specyfików, które miały wzmocnić jego odporność. Aktualnie nie wierzę w żadne cudowne apteczne specyfiki (czyli tak naprawdę jedynie suplementy diety). Dziecko musi swoje przechorować, a jeśli są takie dzieci, które chorują niewiele, to uznaję to za cud genów:) Oczywiście wierzę także w to, ze ważny jest ruch na świeżym powietrzu, nieprzegrzewanie, dobra dieta etc. Ale jeśli dziecko ma chorować, to i tak będzie:)

Syrop z cebuli robię w sezonie chorobowym i dla syna i dla mnie. Moim zdaniem nie pomoże przy poważnej dolegliwości, ale przy uporczywym np. suchym kaszlu, mnie i dziecku pomaga. Wspomaga organizm także przy przeziębieniu. Na pewno nie zaszkodzi. Cebula zawiera witaminę A, B i C, dużo kwasu foliowego, wapnia, fosforu i magnezu, a także żelaza i chromu. Taki syrop pomoże nam więc i przy anemii:)

Jeśli do cebuli dodamy miód i sok z cytryny, to będziemy mieli prawdziwą naturalną bombę witaminową.

Synkowi w wieku 4,5 roku podaję syrop dwa razy dziennie, po dwie łyżeczki.
Z uwagi na to, że syrop zawiera miód, można spróbować podać go maluchom które ukończą pierwszy rok życia, wcześniej raczej nie.

Syrop przechowuję w lodówce, do 7 dni.

Syrop z cebuli
1 duża cebula
2 łyżki miodu
sok z cytryny

Cebulę obrać i pokroić drobno, przełożyć do słoika. Zalać miodem i sokiem z cytryny. Całość przykryć albo zakręcić słoik i odstawić w ciepłe miejsce na kilka godzin, aż cebula puści sok. Następnie przefiltrować syrop np. przez gazę.
Pić 2 - 3 razy dziennie, po ok. 2 łyżeczki.

Smacznego:)i zdrowego:)






A.

piątek, 6 lutego 2015

Pomarańczowa zupa jarzynowa z kaszą jaglaną i żółtkiem (po 6. miesiącu)

- po 6 miesiącu
- bez glutenu
- bez cukru
- bez mleka
- z żółtkiem jajka kurzego


Gotowanie dla dzieci (i nie tylko dla dzieci) ma ten wielki plus, że ilość "przepisów" jest nieograniczona. Znaczy to dla mnie tyle, że z wszystkiego co akurat mamy na stanie, albo z wszystkiego, z czego akurat przygotowujemy danie dla siebie, możemy ugotować dzieciom smaczną, kolorową i pożywną zupę. To jest właśnie moc warzyw i moc zup:)

U nas tym razem pomarańczowa zupa, z kaszą jaglaną i jeszcze z żółtkiem, co by była zdrowa tak, że aż strach:)

Pomarańczowa zupa jarzynowa z kaszą jaglaną i żółtkiem - ok. 200 g
pół łyżki kaszy jaglanej
ok. 70 g dyni (albo 1/2 marchewki)
ćwiartka jabłka (ok. 20g)
1 mały ziemniak
1/3 korzenia pietruszki (albo selera)
1 żółtko
pół łyżeczki masła
woda
szczypta posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)

Kaszę jaglaną namoczyć na ok. 30 minut i wypłukać kilka razy pod bieżącą wodą, ewentualnie tylko wypłukać, bez namaczania. Warzywa umyć, obrać, drobno pokroić, zalać wodą i zagotować, dosypać kaszę jaglaną i gotować całość pod przykryciem ok. 20 minut.
Żółtko ugotować osobno, albo metodą dla bardziej leniwych, dodać żółtko do gotującej się zupy (ale już takiej z odpowiadającą nam konsystencją i ilością wody), wymieszać dokładnie widelcem i gotować jeszcze przez kilka minut (aby mieć pewność, że żółtko się ugotowało).
Ugotowaną zupę możemy zmiksować, albo ugnieść widelcem, dodając wcześniej masło.
Do zupki możemy dodać natkę pietruszki.

Smacznego!






A.



środa, 4 lutego 2015

Zielona zupa warzywna z kaszą jęczmienną (po 7. miesiącu)

- po 7. miesiącu
- zawiera gluten
- bez cukru
- bez mleka

Zdrowa zielona zupa z miksu warzyw, z dodatkiem kaszy jęczmiennej. 

W różnych źródłach znalazłam rozbieżne informacje odnośnie tego, od kiedy można podawać dziecku kaszę jęczmienną. Dla mnie takie informacje są jedynie poglądowe, po prostu nowe produkty wprowadzam dziecku w niewielkiej ilości i obserwuję, jak na nie zareaguje. Mojej córce podaję kaszę jęczmienną właśnie od mniej więcej 8 miesiąca życia, gdyż ekspozycję na gluten (tak szumnie nazwijmy podawanie córce produktów z glutenem), mamy już za sobą:)

Całość po ugotowaniu ugniotłam widelcem i w takiej formie podałam dziecku. Zupkę można także zmiksować na papkę.

Zielona zupa warzywna z kaszą jęczmienną (dwie porcje obiadu po ok. 200g każda)
1/2 sporej marchewki
kawałek białej części pora (ok. 5 cm)
4 różyczki brokuła
10 liści świeżego szpinaku (albo nieco mrożonego)
1 średni ziemniak
1/2 łyżki nieugotowanej kaszy jęczmiennej perłowej
pół łyżeczki dobrego oleju rzepakowego
woda

Warzywa umyć i obrać, marchewkę i ziemniaka pokroić w drobną kostkę, pora i szpinak w paski. Brokuła nie kroiłam. Do garnuszka włożyć pokrojone warzywa, całe różyczki brokuła (i tak się rozgotuje), zalać wodą do przykrycia warzyw i zagotować całość. Do gotujących się warzyw dodać kaszę jęczmienną i gotować całość ok. 20 minut do miękkości warzyw. Na koniec dodać olej i wymieszać.

Przed podaniem ewentualnie rozgnieść widelcem albo zmiksować.

Smacznego!




A.

wtorek, 3 lutego 2015

Domowy kisiel jabłkowy (po 7.miesiącu)

- po 7 miesiącu
- bez glutenu
- bez cukru
- bez mleka

Jesienią i zimą staramy się jeść mniej surowizny niż wiosną i latem, dlatego często w tym sezonie duszę jabłka czy gruszki, które przyprawiam np. cynamonem czy kardamonem. Taki duszony mus stanowi dla nas i dzieci dodatek do kasz czy placuszków etc. Duszone jabłko stanowi także podstawę kisielu jabłkowego, który wszyscy bardzo lubimy.

Domowy kisiel jabłkowy jest bardzo szybki w przygotowaniu. Jeśli mają go jeść także dorośli czy starsze dzieci, można go ewentualnie dosłodzić np. miodem.

Domowy kisiel jabłkowy - porcja ok. 150 ml
jedno niewielkie jabłko
100 ml soku jabłkowego bez cukru (u nas świeżo wyciśnięty sok)
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
ewentualnie nieco cynamonu

Jabłko umyć, obrać i zetrzeć na tarce na małych oczkach. Starte jabłko poddusić chwilę w rondelku, zalać 3/4 soku jabłkowego i zagotować całość. W pozostałej części soku jabłkowego rozpuścić mąkę ziemniaczaną i dodać do gotujących się jabłek (na małym ogniu), mieszając chwilkę do uzyskania jednolitej masy.
Gotowe:)



A.




poniedziałek, 19 stycznia 2015

(Nie)zdrowe kaszki dla dzieci?

Dziś o typowych kaszkach instant przeznaczonych ściśle dla niemowląt i małych dzieci. 

Jest to wygodny produkt dla rodzica: wystarczy wsypać kilka łyżeczek kaszki do miseczki czy butelki, zalać wodą, zamieszać i gotowe. Podając kaszki możemy też mieć nadzieję (choć wiadomo czyją matką jest nadzieja) na to, że kaszka podana dziecku na kolację przedłuży jego nocny sen:)
Kupując kaszki wydaje nam się, że kupujemy dla dziecka coś naprawdę zdrowego.

W sklepach całe półki zarzucone są rzekomo zdrowymi kaszkami. Jaką wziąć, z mlekiem, czy bez, kukurydzianą czy może mannę, owocową czy biszkoptową, a może jeszcze "zdrowy brzuszek"?

Moje zdanie w temacie kaszek jest takie: najlepiej nie wybierać żadnej z nich!

Niestety wiele kaszek dla dzieci (i mowa tu już o bardzo małych dzieciach, według producentów kaszek - nawet tych po 4 miesiącu życia), skład ma taki, że nie zaserwowałabym ich dorosłemu, a co dopiero małemu dziecku.

Aby nie być gołosłownym, przykładowe kaszki ze sklepowych półek:

Kaszka Bobovita z malinami (po 4 miesiącu)
Opakowanie oczywiście zachęca, malin w kaszce rzekomo pełno, misio leży, czyli można wnioskować, że zaraz zaśnie, niczym nasz niemowlak po pysznej i zdrowej kaszce.
Zatem pokaż misiu co masz w środku:

kaszka ryżowa - 77%, cukier, maltodekstryna, naturalny proszek malinowy - 0,6%, węglan wapnia, witaminy (C, niacyna, E, kwas pantotenowy, B1, B6, A, kwas foliowy, D3, biotyna), dwufosforan żelazowy, siarczan cynku, naturalny aromat malinowy

Cukier - i to na drugiej pozycji na liście składników, zatem jest go w kaszce najwięcej (po kaszce ryżowej). Co robi cukier w jedzeniu dla 4miesiącznego dziecka?

Maltodekstryny - to węglowodany złożone, mające wysoki indeks glikemiczny (są szybko trawione i po ich spożyciu w krótkim czasie następuje wzrost poziomu glukozy we krwi). W związku z tym, że są źródłem łatwo pozyskiwanej energii - stanowią popularny składnik odżywek dla sportowców. Po prostu dają na krótko moc i zapychają brzuch. Nie powinny być stosowane przed snem.

Naturalny proszek malinowy - miło, że naturalny:)Szkoda, że malin jest w kaszce tyle, co nic. Przepraszam, nie malin, a proszku malinowego.

Węglan wapnia - czyli E170, chemiczny dodatek do żywności. Jest barwnikiem, regulatorem kwasowości,  nośnikiem, substancją wiążącą i przeciwzbrylającą. Jego nadmiar może powodować bóle brzucha i zaparcia.

witaminy - czyli syntetyczne witamy, które są słabo przyswajane przez organizm.

Kaszka Nestle ryżowa z bananami po 4 miesiącu
mąka ryżowa 82,1%, cukier, banan 2%, aromat, węglan wapnia, maltodekstryna, skrobia kukurydziana, witaminy (C, E, niacyna, D3, A, B1, B6, kwas foliowy), fumaran żelazawy, siarczan cynku, kultury bakterii Bifidobacterium lactis

Skład analogiczny do kaszki konkurencji. Może na plus to, że bananów jest aż 2%:)
Cukier niestety dalej na drugim miejscu. Jest też znana nam już maltodekstryna.

SINLAC


Mąka ryżowa 53,8%, mączka chleba świętojańskiego 15%, sacharoza, maltodekstryna, oleje roślinne, węglan wapnia, syrop glukozowy, kwas cytrynowy (regulator kwasowości), fosforan sodu (przeciwutleniacz), witaminy (C, niacyna, E, B1, A, B2, B6, kwas foliowy, kwas pantotenowy, biotyna, D, B12), pirofosforan żelazowy, siarczan cynku, jodek potasu, kultury bakterii Bifidobacterium lactis.

Sinlac to dla mnie mąka z cukrem. Sacharoza to cukier. Syrop glukozowy to cukier. Do tego słodka mączka chleba świętojańskiego i słodka maltodekstryna. Bardziej słodko chyba się nie da. 

Patrząc na składy kaszek dla dzieci jestem przekonana, że najlepiej serwować dzieciom zwykłe kasze, pełne ziarna, odpowiednio przygotowane (będzie o tym osobny temat). 

Jeśli już jednak potrzebujemy szybkiej kaszki instant, a taka się jednak czasami przydaje, sugeruję wybierać takie, które skład mają lepszy od tych wskazanych powyżej. 

Mnie udało się znaleźć takie:

kasze Sun Baby:

Są różne rodzaje kaszek Sun Baby, np. jaglana, owsiana, orkiszowa.

skład kaszki jaglanej Sun Baby:
pełnoziarnista mąka jaglana ( ekologiczna ) z witaminą B1

Krótko i zdrowiej od poprzedników:)
Natomiast smak takiej kaszki, podawanej na wodzie czy mleku, jest - delikatnie mówiąc - nijaki. Dlatego my z mężem do takich kaszek zawsze dodajemy córce np. owoce (ugniatamy banana i dodajemy do niego kaszkę, następnie zalewamy wodą albo ścieramy do niej jabłko czy gruszkę etc.). Wtedy całość smakuje naprawdę dobrze, dużo lepiej, niż słodkie kaszki innych firm.

Podobny skład mają także kaszki Holle. Niestety ostatnio ogłoszono, że część ich produktów zawierała atropinę. 


SKŁAD:
ekologiczna mąka orkiszowa- razowa z pełnego przemiału z  witaminą B1. 

Możemy też kupić zwykłą kaszkę kukurydzianą, nie wymagającą gotowania, z kukurydzy bez GMO.


Skład: grys kukurydziany preparowany


Morał? Czytajmy etykiety, zanim podamy coś dziecku.


A.

sobota, 17 stycznia 2015

Zupa z zielonym groszkiem (po 6.miesiącu)

- po 6. miesiącu
- bez glutenu
- z jajkiem
- bez mleka

Zupa pyszna, zielona, słodka. Żałowałam, że nie zrobiłam większej porcji, bo sama chętnie bym ją zjadła, np. z grzankami. 

Przyznam się, że nielegalnie dodałam do niej nieco bazylii (choć rzekomo moje dziecko jest na nią za młode). Za młode, czy nie - nic córce po zupce nie było, przynajmniej nic złego:)

Jako że mamy zimę (podobno, bo temperatura na to nie wskazuje), użyłam groszku mrożonego.
Groszek zdrowy jest, wiadomo. Zawiera witaminy A, C, E, B1, B2, B3, B6 i kwas foliowy, a także wapń, magnez, fosfor, żelazo, sód i potas.Nic tylko jeść!

Zupa z zielonym groszkiem - ok. 400g (dla mojej córki danie na dwa obiady)
1 średnia marchewka
garść zielonego groszku (mrożonego albo świeżego)
pół średniej pietruszki
połowa słodkiego ziemniaka (batat)
1 żółtko
łyżeczka masła
woda
listek bazylii (opcjonalnie, dla dzieci powyżej 9 miesiąca życia, albo dla odważnych)

Warzywa umyć, marchewkę, pietruszkę i ziemniaka obrać i pokroić jakkolwiek na mniejsze kawałki. Całość warzyw zalać wodą i gotować do miękkości. 
Co do żółtka - najbezpieczniej zapewne ugotować oddzielnie jajko na twardo i po oddzieleniu żółtka od białka dodać żółtko do zupki, przed jej ewentualnym zmiksowaniem, czy też dodać żółtko, które ugnieciemy widelcem.
Natomiast ja robię nieco inaczej: gdy warzywa są już miękkie, odlewam ewentualnie nadmiar wody (zostawiam tyle, ile będzie mi potrzebne do uzyskania odpowiedniej konsystencji po zmiksowaniu) i do warzyw z wywarem wbijam żółtko surowe, rozbełtuję całość widelcem i gotuję jeszcze kilka minut. W ten sposób nie muszę gotować osobno jajka.
Jeśli nie chcę dodawać do zupy białka, odkładam je do pojemnika i mrożę (będzie na bezy:). Każde kolejne wolne białko po prostu dodaje od pojemnika z wcześniej zamrożonym białkiem i w ten sposób zbiera mi się większa liczba białek:)
Następnie dodać do zupy z żółtkiem łyżeczkę masła, ewentualnie także bazylię i całość albo zmiksować albo ugnieść widelcem. 
Moja córka skończyła już 7 miesięcy, więc nie miksuję jej zupek na jednolitą papkę, zostawiam nieco miękkich grudek (córka nie  ma jeszcze zębów).



A.

czwartek, 8 stycznia 2015

Krem z buraków (po 6.miesiącu)

- po 6. miesiącu
- bez glutenu
- bez mleka
- bez cukru

Zimowe dni płyną, obiady się gotują. Gotują się z dużą przyjemnością, bo M zjada dania co raz chętniej i z co raz większą radością. Młoda ma już prawie 7 miesięcy i widać, że nie chce żyć już samym mlekiem matki, chce zjeść coś - jak to mówią babcie:) - konkretnego:)

Dziś krem z buraków, zupka słodka, bardzo smaczna (nie tylko dla dziecka). Słodycz buraka pozwala na dodanie do zupy także tych warzyw, które jadane są przez dzieci mniej chętnie, a są zdrowe. Słodki burak będzie tak intensywny w smaku, że inne warzywa, dodane do zupy, będą musiały ustąpić mu miejsca.

Z podanych niżej proporcji otrzymałam ok. 400g zupy krem, co stanowi dwa obiadki dla mojej córki. Miałam więc z głowy gotowanie na kolejny dzień. Zupę przechowuję w zamkniętych pojemniku w lodówce.

Krem z buraków - 400g zupy
połowa dużego buraka (albo jeden średnich rozmiarów)
jedna średnia marchewka
połowa sporej pietruszki
kawałek ok. 5cm pora (część biała)
łyżeczka oleju rzepakowego
woda (używam kranówki, bo to moje drugie dziecko:)

Myjemy i obieramy warzywa. Kroimy w plastry, czy dość małe kawałki, zalewamy wodą (do przykrycia warzyw), gotujemy do miękkości. Następnie ewentualnie odlewamy część wywaru (najlepiej do naczynia, aby móc dodać wywar, jeśli jednak zupa wyjdzie za gęsta) i miksujemy całość z dodatkiem oleju, albo ugniatamy widelcem (zależy jaką konsystencję chcemy otrzymać).
Gotowe i naprawdę bardzo smaczne.






A.


poniedziałek, 5 stycznia 2015

Zupka wielowarzywna zielona (po 6. miesiącu)

- po 6. miesiącu
- bez glutenu
- bez jajek
- bez mleka
- bez cukru

I nadszedł czas, gdy moja ponad 6-miesięczna córka rzeczywiście zjada to, co jej ugotuję, a nie jedynie wypycha językiem albo rozsmarowuje wokół. 
Może codziennie regularne podawanie posiłku dało efekt, albo może po prostu córka dojrzała do jedzenie czegoś innego niż mleko. Pewnie i to i to.

Młoda obecnie z zainteresowaniem patrzy na wszelkie dania, chce zabierać nam to, co jemy. Czekam, aż panna M usiądzie, a wówczas BLW pójdzie w ruch. Aktualnie mam jeszcze obawy, aby w ten sposób ją karmić. Jedyne, co je sama, to czasem chrupki kukurydziane. 

Dziś przepis na zupkę warzywną. Naprawdę bardzo smaczna i biada temu, kto mówi, że papki są ble. Z mojego doświadczenia wynika, że mdłe i jałowe są zupki słoiczkowe - przynajmniej te, które miałam okazję spróbować. Natomiast zupki domowe są rzeczywiście bardzo aromatyczne, o ile oczywiście użyjemy dobrych składników i w odpowiednich proporcjach.

Co do konsystencji - powoli będę wprowadzać dania z grudkami, ugniecione widelcem, aby córka zbyt długo nie jadła zmiksowanych całkowicie posiłków. Dzisiejsza zupka jeszcze w wersji zupki krem.

Zupa wielowarzywna zielona 
1 niewielka marchewka
1 średni ziemniak
2 spore różyczki brokułowe
garść liści szpinaku
woda
1 łyżeczka dobrego oleju (u mnie tłoczony na zimno olej rzepakowy)

Warzywa myjemy. Obieramy marchewkę i ziemniaka, kroimy w plastry. Warzywa (oprócz szpinaku), zalewamy wodą i gotujemy do miękkości, ale nie za długo. Na koniec gotowania dodajemy liście szpinaku (na ok. 3 - 4 minuty przed końcem). Odlewamy część wywaru (możemy odlać do osobnego naczynia, aby w razie potrzeby dolać do zupki, do otrzymania odpowiedniej konsystencji). Miksujemy całość z dodatkiem łyżeczki oleju. Smacznego!

Zupa jeszcze paruje:







A.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...